niedziela, 10 kwietnia 2016

Powrót i podziękowania- 8 kwietnia

Po kilkunastu godzinach podróży uczestnicy wycieczki do Toskanii bezpiecznie powrócili do swoich domów.
Rodzice i młodzież  składają po raz kolejny najserdeczniejsze podziękowania pani prezes Stowarzyszenia "Bardziej Kochani" Ewie Suchcickiej za zorganizowanie kolejnej wycieczki integracyjno - edukacyjnej.
Serdeczne podziękowania składamy pani Ewie Banaszkiewicz - Grądzkiej, która prowadzi Biuro Podróży  EBG TRAVEL i organizuje wspaniałe i interesujące wycieczki.
Podziękowania należą się również naszym przewodnikom po Toskanii: pani Elżbiecie, pani Lorecie, panu Marcowi,którzy zaczarował nas swoimi niesamowitymi opowieściami o pięknej Toskanii.
Dziękujemy!!!!:)

Ewa Suchcicka

Ewa Banaszkiewicz - Grądzka

pani Ela

pani Loretta

pan Marco


Florencja - 7 kwietnia

Ostatni dzień. Śniadanie 7. 30. Walizki do autokaru. Pojechaliśmy do Florencji.Byliśmy w kościele Święty Krzyż.Tam są trumny Michał Anioł, Galileusz. Był przewodnik Marko. Opowiadał historię miasta. Był Most Złotników, robiłem zdjęcia. Widziałem Dawida, posąg. Po drodze był sklep z Pinokio, taka bajka.Jedliśmy obiad.Był czas wolny. Było Muzeum ( Galeria Uffizzi). Były obrazy Michał Anioł, Da Vinci, były posagi. Długo chodziliśmy. Wysłałem kartki do szkoły. Czekaliśmy na autokar i pojechaliśmy do Polski.

Kuba













Lukka i Pizza - 6 kwietnia

Śniadanie jedliśmy o 7. 30. Wyruszyliśmy znowu na wycieczkę. Słuchałem muzyki i oglądałem widoki przez okno. Najpierw było miasto Lukka. Zwiedzaliśmy kościół, tam była święta Zyta, patronka Lukki. Potem pojechaliśmy do Pizzy.Był drugi autobus. Był czas wolny i jadłem z mamą pizzę z ketchupem. Dobra była. Oglądaliśmy Krzywą Wieżę i robiliśmy sobie zdjęcia. Sprawdzaliśmy czy jest krzywa ta wieża. Pojechaliśmy na plażę, nad Morze Tyreńskie. Chodziliśmy po plaży, zbierałem muszelki, moczyłem nogi , chciałem wskoczyć i się wykapać. Była obiadokolacja.Były urodziny Ewy Suchcickiej, prezes Bardziej Kochani i Dominiki. Śpiewaliśmy sto lat, i wjechał tort. Składałem życzenia.I dyskoteka była, pożegnalna bo jedziemy do domu.


Karol














Chianti - 5 kwietnia

Wstaliśmy. Było śniadanie o 7. 30. Potem przyjechał autokar, my czekaliśmy. Pani przewodnik powiedziała, że jedziemy zwiedzać winnice i miasteczka. Wyglądałem przez okno i były ładne widoki, były góry. Jechaliśmy pod górę. Dotarliśmy do winnicy. Tam była pani Maja, właścicielka. Był duży stół, były różne wina, kieliszki, salami, oliwa, chleb. Słuchaliśmy opowieści pani, a potem próbowaliśmy wina i jedliśmy salami. Oglądaliśmy duże beczki z winem. Poszliśmy do sklepu kupić produkty. Było fajnie.

Grzesiek











Siena - 4 kwietnia

Wstaliśmy. Było śniadanie 7. 30. Potem była zbiórka przed hotelem. Hotel nazywa się Byron. Przyjechał autokar, wsiedliśmy i pojechaliśmy zwiedzać. Słuchałem, co mówi pani przewodnik. Dojechaliśmy do San Dżiminiano, mieliśmy spacer po starówce, były tam wieże. Był czas wolny, jadłem lody. Potem była Siena, tam stał pomnik św. Katarzyny, to patronka Włoch. Zrobiliśmy sobie zdjęcie wszyscy razem, był tam widok. Spacerowaliśmy. Był duży kościół, było w nim chłodno. Tam leży ta Katarzyna.Potem był czas wolny, jedliśmy pizzę i piliśmy kawę.Byliśmy na dużym placu , gdzie odbywają się gonitwy koni. Przyjechaliśmy do hotelu. Była kolacja, deser i niespodzianka. Grał pan i tańczyliśmy do późna w nocy. Tańczyłam z Tomkiem.

Agnieszka